Skip to content Skip to footer

Plastyka · Wystawy

Każdy wie, że w szeregu zwykłych, normalnych lat rodzi niekiedy zdziwaczały czas ze swego łona: lata inne, lata osobliwe, lata wyrodne, którym, jak szósty mały palec u ręki, wyrasta kędyś trzynasty, fałszywy miesiąc.

Bruno Schulz, Sklepy cynamonowe


Trzynaście sztuk wyzwolonych

Przygaszone światło. Pęknięte lustro. Niegdyś srebrzyste, teraz pokryte patyną wspomnień wszystkich twarzy, które się w nim odbijały. Białe kryształki rozsypane na stole. Drobinki mieniące się blaskiem refleksów migotliwego płomienia. Substancja tak stara jak wody, które ją zrodziły, jak skały, z których została wyrwana, jak czas, poza którym trwa.

Trzynasta edycja Festiwalu Synestezje zaczyna się nie od dźwięku, nie od obrazu, lecz od gestu: przypadkowego, a może nieprzypadkowego? Rozsypanie soli to najmniejszy z rytuałów, mikroskopijny kataklizm, w którym codzienność traci równowagę. Podświadomie każdy zna tę formułę: garść białych ziaren, chwila nieuwagi, dotyk przesądu. To moment, w którym świat przypomina, że nie jest logiczny — że za każdą przyczyną stoi cień przypadku, a za przypadkiem…

Dwanaście to pełnia. 
Dwanaście jest miesięcy w roku. 
Dwanaście jest znaków zodiaku. 
„…a na jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu”. (Ap 12,1)
Dwanaście to rytm, cykl i porządek.
Trzynaście to anomalia, błąd w systemie. 
Nadmiar, który nie mieści się w rachunku. 
Trzynaście to sól w oku pragmatycznego logika. 
Trzynaście to potencjał.

Artyści tegorocznej edycji Festiwalu Synestezje. Muzyka. Plastyka. Słowo. badają właśnie ten potencjał. Eksplorują miejsca, w których świat zaczyna się wymykać znanym zasadom. Szukają pęknięć w strukturze rzeczywistości albo sami te szczeliny tworzą.

Zabobon, ten prymitywny brat metafizyki, zostaje dziś potraktowany poważnie. Nie jako relikt myślenia magicznego, lecz jako metoda poznania świata przez wątpliwość. Bo może właśnie tam, gdzie rozsypuje się sól, objawia się struktura — nie ta logiczna, lecz ta, która pozwala nam w ogóle istnieć. Na przekór powtórzeniom i nawykom.

Nie próbujemy niczego udowodnić. Raczej dopuszczamy możliwość, że sztuka — tak jak przesąd — jest formą opanowania chaosu. I sztuka, i przesąd operują na granicy rozumu i intuicji. Potrzebują półcienia, by zaistnieć. Potrzebują zawierzenia w gest, by zobaczyć, jak się materia ułoży. I może właśnie w tym geście — pomiędzy przypadkiem a intencją, pomiędzy kontrolą a intuicją — zawiera się cały sens tworzenia?

Nie wiemy, ale zapraszamy do eksploracji światów, do których na czas Wystaw Festiwalowych, na przekór trzynastej edycji — szczęśliwie — będzie nam wolno zaglądać.

Przemysław Wideł
Kurator Wystaw Festiwalowych

Synestezje Znak

PARTONI MEDIALNI


Fundacja Studentów i Absolwentów
Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie ACADEMICA

ul. Rostafińskiego 10, 30-072 Kraków
academica.org.pl
Go to Top